piątek, 10 czerwca 2016

Historia Chase'a

Ja? Ja byłem psem, który do 2 roku życia mieszkał w ciepłym domu, ale właściciel umarł. Więc skazany byłem na śmietnik. Żyłem tam, ale po jakimś czasie wpadłem do toksycznych odpadów, gdzie później nabawiłem się zielonych odpadów na ciele... Teraz z tym żyje. Gdy pewnego dnia chodziłem po lesie zauważyłem tonącą Ravine, dalej wiecie co się stało ;)

Historia Caspra

Byłem szczęśliwym szczeniakiem, trafiłem na gwiazdkę do ciepłego domu. Gdy nadeszły wakacje, zawiązano mi sznur na szyi, który lekko przyduszał. Uderzyli 3,4 razy w pysk. A potem przywiązali do drzewa w deszczowy dzień. Rwałem się i rwałem aż wyszarpałem i biegłem ze sznurem na szyi w poszukiwaniu właścicieli, przebiegłem przez las, gdzie wsadzili mnie do lochów.

Historia Inez

Byłam zawsze nieśmiała i urodziłam się już w watasze śmierci... Tak jak Klaudia i Karimsa trafiłam na pożarcie a potem ocaliła mnie Ravines.

Historia Werony

Zawsze byłam szczęśliwym border collie blue merle. Pewnego dnia znudziłam się właścicielom, bo już byłam starszym pieskiem...Nie byłam słodka... Byłam ,,Złym psem!" ,,Głupim psem" ,,Brzydkim psem".. Oddano mnie, ale ja uciekłam, do lasu.... Tam trafiłam do lochu a potem do watahy ^^
Znowu jestem szczęśliwa!

Historia Angeli.

Wiecie kim jestem. Byłam zawsze poważniejsza od reszty towarzystwa w lochach... Nie jestem jakaś ,,szalona, super" itp. Zawsze uważałam siebie za wyrzutka, bo odstawałam od wszystkich ZAWSZE. 
Moja pierwsza wataha to była wataha Nieba :3... Ale nie pasowałam tam... Byłam nikim... Może nawet niewolnikiem...Mój żywot był smutny, więc gdy się nauczyłam latać odleciałam stamtąd. Nikt mnie nie zatrzymał...Rodzice mnie bili więc...
Potem okropnym trafem trafiłam... Sami wiecie, do wilków śmierci. A, że nie umiałam używać mocy to chyba każdy wie, że ległam od razu D:
I siedziałam tam tydzień, aż dodali mi Karimse i Klaudię. No i nie nudziło mi się ,,Tak bardzo".
Potem przyszła Ravine i przygarnęła mnie ^^ 


Historia Klaudi i Karimsy

Jesteśmy siostrami :D
O to Klaudia:
 A to Karimsa:
Byłyśmy w watasze wilków śmierci! 
-Ekh.. Byłyśmy... 
Tak... Kiedyś, Bardziej pasowała tam Klaudia. Mimo, że mocy nie odkryła, tylko siedziała przed konsolą.. My nie uśmiercałyśmy wilków, my byliśmy takie se, obok :(. Nawet nasi opiekunowie nie zwracali na nas uwagi ;(. A rodzice zaginęli gdzieś >.< 
Pewnego dnia nasza wataha zapadła w głód i poświęcali szczenięta. Wtedy oddano nas. Gdyby nie Ravine... już byśmy nie żyły


Opowiadanie Ravine

Przechadzałam się po naszych terenach, aż nagle coś w ciemnym lesie zabłysło. To oczywiście były tereny wilków śmierci, ale jako vice alfa wzięłam za to odpowiedzialność, bo czemu nie?
Ruszyłam w stronę niebieskiego światła, i zobaczyłam tam piękny niebieski kryształ.
-WOW!!! A więc jesteś jako pierwsza!-Odezwał się wilk
-Umm.. Ktoś tu jest!?-Skuliłam się i odeszłam od kryształu...
Zza rogu wyskoczyły wilki i więcej wilków! Byłam otoczona... Ale nie poddawałam się, szczekałam, wyłam, warczałam i biłam się do końca
Straciłam przytomność... Ostatnie słowa to:
-Nikt nie może wiedzieć, skąd czerpiemy Energię do życia...
Obudziłam się w lochu... Co mnie jakoś specjalnie nie rozweseliło...
Położyłam się i zaczęłam szlochać... 
-Eee. Stara? Słuchaj za kilka dni będziemy musieli cię zabić. Tamta kula to nasza energia, a tamte wilki to strażnicy, W tej kuli, siedzą wszystkie dusze zabitych wilków w tym miejscu. Fajnie nie?-Popatrzył na mnie i zapytał.
-No..Super-Próbowałam użyć mocy, ale nie działały!
-Laska, nie uda się 3 dni masz życia tak jak te szczenięta.-Nie zauważyłam, że były w tej klatce jeszcze szczenięta.
-My umieramy bo nie ma co jeść...-Powiedziała jedna
-My jesteśmy wilkami śmierci...-Dokończyła kolejna
-Wy... Ja jestem wilczycą zbyt dobrą i chcą się mnie pozbyć-Posmutniała
-A ja jestem psiną, i nikt mnie tu nie chce-Odeszła w kąt
-Tak jak ja..-Podeszła do mnie
-A ja byłem wiązany na łańcuchu...
-Dzieci... Jeśli stąd uciekniemy zabiorę was stąd, i  zapewnię wam schronienie-Przytuliłam ich
-No to tak ja jestem Klaudia
-Ja Karimsa
-Ja Angela
-A mnie nie nazwano... Wiem, że jestem rasy border collie-Położyła się młoda suczka.
-Inez 
-Ja Casper
-Nie mów tak... Masz tu imię, na szyi!-Powiedziała Angela
-Tak...tak...Werona.. Starsi właściciele... znudziłam się po jakimś roku...-Rozpłakała się
-Słuchaj.... Werona to nie czas na smutki...-Przytuliłam ją - Pobawcie się ja to załatwię, jestem Ravine.
Postanowiłam napisać list do Alfy, czyli mojej siostry.
Droga Stream!
Ja i szczenięta jesteśmy zamknięci w lochu... Okropnym lochu... Kocham naszą watahę..Przyjmijmy Inez, Weronę, Angelę, Karimsę i Klaudię. Kocham was
~Ravine

Po 2 godzinach przybiegła wataha, Wilki padały jak muchy, oczywiście nie nasze :D
Stream szybko nas wzięła a Waveline wziął szczenięta, w ciągu 15 minut cała wataha wróciła do domu.
-Ravine! Co to ma być?! Nie robi się tak własnej siostrze!!!-Krzyczała Stream..
-Wiem, przepraszam bardzo..-Odpowiedziałam
-ARGHH! Nawet nie wiesz jak jestem wściekła! Szczenięta mają uzupełnić formularze do jutra!-Wtedy Stream odeszła wściekła do swojego pokoju.
Ja uciekłam z watahy, zaczęło lać! Waveline był ze mną, Latał! Nagle powiedział
-Ravine, nienawidzę cię... I zrywam z tobą.. Znalazłem lepszą...Żegnaj-Odleciał..
-Nie mam po co żyć...-Zauważyłam rzekę o mocnym prądzie wskoczyłam do niej. Nie wiedziałam co się dzieje!!!
Z wody wyciągnął mnie jakiś wilk.
-Wszystko dobrze?-Zapytał z troską
-T..tak..Dziękuję. Co Ci się stało?
-Długo by opowiadać-I odszedł..
-Hey! Do jakiej watahy należysz?-Zapytałam
-Stanął i skulił ogon... Do żadnej.. -Zapanowała cisza
- Jak masz na imię?-Zapytałam
-Chase. A ty?-Przybliżył się
-Ravine :)
-Chodź ze mną pokażę ci coś.
No więc za nim poszłam :D
To co tam zobaczyłam, oczarowało mnie!
-ILE TU MOTYLI! -Hasałam wśród motyli aż wpadłam na Chase'a.
Aha no i poznałam tu jedną parę Lily i Kares
Ale oni mieli watahę
-Oh.. Wybacz Chase
-Hah! Nie ma sprawy -zaśmiał się
Nagle sowa przywiozła list:

Droga Ravine!
Wracaj do domu! Zdenerwowałam się, tak.. Przepraszam, szczenięta formularz muszą wypełnić do końca tygodnia. Wracaj
~Stream :*

-Chase? Chciałbyś mieć watahę?
-Tak...
-No to chodź ze mną.
Ruszyliśmy w stronę watahy.
W ten oto sposób dodaliśmy sobie ok. 6 wilków do watahy